Oczywiście najprostszym rozwiązaniem jest kupić takie same lub jak najbardziej zbliżone do tych zużytych. Nie zawsze jednak najłatwiejsza droga jest tą prawidłową. Przed wyborem nowych opon do naszego roweru warto zastanowić się po jakim podłożu głównie do tej pory jeździliśmy. Jeżeli np. kupiliśmy parę lat temu modnego wtedy górala na oponach z agresywnym, terenowym bieżnikiem, a znakomitą większość kilometrów pokonaliśmy po mieście, możemy w tej chwili dokonać lepszego wyboru. Gładkie opony szosowe z delikatnymi nacięciami (mającymi odprowadzać wodę), węższe, o trochę niższym profilu, a dzięki temu pompowane do większych wartości ciśnienia, okażą się idealne do jazdy po gładkiej jezdni czy równych drogach dla rowerów. Opony terenowe na twardym podłożu nie dość że są głośne, to stawiają większe opory, a cześć energii naszych mięśni użyta zostaje do uginania klocków bieżnika. Jeżeli np. zdarzyło nam się od czasu do czasu wjeżdżać również w teren, możemy wyposażyć nasz rower w opony rodzaju semi-slick, które na środku mają bardzo delikatny, praktycznie znikomy bieżnik, po bokach zaś kostkowe wypustki. Takie opony dadzą nam jako taką przyczepność w terenie, a na twardym podłożu pozwolą nam na szybszą jazdę z mniejszymi stratami energetycznymi.